Akcja bizneSOWA mama, odc. 4 - wywiad z Ewą Półchłopek - PRO Civitas
15 min
Akcja #bizneSOWAmama
26.01.2021

Akcja bizneSOWA mama, odc. 4 - wywiad z Ewą Półchłopek - PRO Civitas

Akcja bizneSOWA mama to inspirujące, fascynujące i pouczające wywiady z kobietami, które stawiły czoła wyzwaniom związanym z powrotem do aktywności zawodowej, zmieniły PROfesję lub postanowiły otworzyć własny biznes po urodzeniu dziecka.

Na czym polega akcja bizneSOWA mama?

 

  1. Chcemy zachęcić mamy do powrotu na rynek pracy, podnoszenia kompetencji i edukacji. Cała inicjatywa ma na celu pomóc zrozumieć jak ważna w życiu jest równowaga oraz aktywność, która daje kobietom siłę i spełnienie. Kobiety, które często obawiają się powrotu do pracy, nie chcą „zostawiać dziecka” lub nie widzą korzyści z aktywności zawodowej znajdą tu inspiracje do działania oraz wskazówki jak podnieść swoje kwalifikacje. Hasłem przewodnim akcji jest: mama pracuje, nie tylko prasuje.
  2. Druga część akcji to wstawienie swojego zdjęcia w social mediach (Facebook, Instagram) z hashtagiem #bizneSOWAmama Na zdjęciu pokażcie jaką frajdę sprawia nam łączenie ról domowych i zawodowych (biznesowych). Co 2 tygodnie wśród wszystkich zdjęć wybierzemy najlepsze, najbardziej kreatywne i zwracające uwagę. Nagroda??? Bluza PRO Civitas w kobiecym kolorze burgund.

 

akcja bizneSOWA mama

 

Przed Wami kolejna bohaterka naszej inicjatywy bizneSOWA mama!!! Poznajcie Ewę Półchłopek, która podzieli się z nami swoją historią.

 

KIM JEST BOHATERKA AKCJI BIZNESOWA MAMA?

 

Ewa Półchłopek – „chodzące ciepło” z przyklejonym na ustach uśmiechem – tak bym Cię opisała w jednym zdaniu 🙂  Aktywna kobieta, przed którą nie ma wyzwań nie do rozstrzygnięcia. Od wielu lat jest związana z VIVE Group, gdzie wspinała się sukcesywnie po szczeblach kariery. Teraz mama, menadżer,  spełniona kobieta – czego chcieć więcej. Podziel się z nami swoją historią aktywnej mamy.

 

Ewa Półchłopek bizneSOWA mama

 

Od ilu lat  pracujesz w tej samej firmie, można powiedzieć jednej z największych firm w województwie świętokrzyskim. Na czym polega w ogóle Twoja codzienna praca?

 

Od 13 lat jestem związana z VIVE Group. Na co dzień działam w obszarze materiałów recyklingowych i utylizacji –  innowacyjnych projektów, jakim są paliwa alternatywne i kompozyt tekstylny. To dość trudny i wymagający obszar, można powiedzieć bardzo męski.

 

Skąd taki wybór, by zostać przy jednym pracodawcy? Teraz zazwyczaj ludzie zmieniają pracę co kilka lat.

 

Wynika to przed wszystkim ze stabilności, możliwości rozwoju jakie daje firma, odpowiedzialności Pracodawcy. Nie miałam potrzeby szukania zmian na zewnątrz u innych pracodawców, ponieważ zmian mogłam dokonywać realizując nowe projekty wewnątrz firmy,  poznając i ucząc się biznesu od podszewki.

Śmiało mogę powiedzieć o moim pracodawcy, że jest angażującym liderem. Wyznacza sobie i współpracownikom coraz trudniejsze zadania i  tym samym zachęca do nieustannego rozwoju. A finalne pochwały to wspaniałe narzędzie motywacyjne, które dodaje sił, wzmacnia zapał do pracy oraz zwiększa zaangażowanie przy kolejnych projektach.

 

Z tego co wiem przenosiłaś się w różnych działach wewnątrz firmy. Z czego wynikały te zmiany i z czym się wiązały z Twojej strony?

 

To były właśnie te ambitne cele stawiane przez pracodawcę dające możliwość rozwoju. Pozwalające uczyć się i nabywać doświadczenia, pokonywać  też własne słabości w pewien sposób. Ponieważ niemożliwe nie istnieje – brałam te projekty, działałam, aż doszłam do momentu w którym jestem aktualnie.

 

Czy w międzyczasie podnosiłaś swoje kwalifikacje? Musiałaś się dokształcać? Opowiedz o swojej edukacji zawodowej.

 

Tak, podnosiłam kwalifikacje. One wynikały z własnego apetytu na wiedzę. Pracując wśród ludzi z różnych środowisk, naturalnym jest, że czujesz potrzebę rozwoju. Menedżerowie, liderzy też są swoistą inspiracją. To daje mocnego kopa, by robić kolejny krok do przodu. Satysfakcja uzyskania dyplomu z AGH była dla mnie ogromna. Studia magisterskie kończyłam nie mając jeszcze dziecka, zaraz po liceum, po maturze. Był to zupełnie inny czas, poświęcony tylko nauce. Oczywiście wspominam go z ogromnym sentymentem.

Pogodzenie pracy, wychowania dziecka i nauki to wyzwanie, z perspektywy czasu jestem sama zaskoczona jak sprawnie mi poszło. Wielu rzeczy oczywiście uczyłam się sama, z czego jestem ogromnie dumna. Gdybym mogła się przedstawić raz jeszcze powiedziałby o sobie tak:  humanistka o wrażliwej duszy i wysoce rozwiniętej empatii.  Moją pozazawodową pasją jest komunikacja, PR oraz budowanie wizerunku.

Ukończyłam Akademią Świętokrzyską z tytułem magistra filologii polskiej, dwa lata temu podyplomowe studia na AGH w Krakowie, w między czasie brałam udział w wielu szkoleniach branżowych, w warsztatach rozwojowych – poznając ludzi i mechanizmy biznesowe.

 

Co się zmieniło w Twoim życiu po urodzeniu dziecka? Dodajmy, że masz już dość dużą córkę. Czy miałaś jakiś ciężki moment, któremu musiałaś podołać? Rola mamy w końcu nie jest taka prosta jak się wydaje.

 

Zmieniło się dosłownie wszystko. Po urodzeniu dziecka poukładany świat zmienia się o 180 stopni i po prostu musisz go układać od nowa. Wszystko jest nieznane… uczysz się siebie, maleństwa, Waszego wspólnego języka. Na początku dzień do dnia jest bardzo podobny. Stałe pory spania, karmienia – rutyna. Dogrywasz się z dzieckiem. Sama jesteś mamą, więc wiesz o czym mówię …a potem nim się spostrzeżesz nagle booom – Twoje dziecko jest już takie duże. I znów odkrywasz, że zaczynasz mieć czas dla siebie.

Moja córka Alicja ma 11 lat, tak szybko ten czas minął… nie ukrywam, że rola mamy to najpiękniejsza rola, jaka została mi dana i w jakiej się realizuję każdego dnia.

Pytasz o ciężkie momenty, pewnie było ich kilka, związanych raczej z nieznanym, tak jak przeziębienia u maleństwa, nieprzespane noce czy kolki… Radość z wychowania dziecka, rekompensuje wszelkie ciężkie chwile i  momenty. Najpiękniejszym klejnotem, biżuterią są rączki dziecka, które po całym dniu zawisają w „przytulasie” na Twojej szyi.

 

Jak wyglądał Twój powrót wywołany przerwą w pracy po urlopie wychowawczym? Jak się zorganizowałaś i czy to było łatwe dla Ciebie emocjonalnie? Nie chcieli Cię zwolnić? 😉

 

Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że byłam doskonale zorganizowana. Po półrocznej przerwie wróciłam do pracy, stanowisko czekało na mnie, co było dla mnie motywacją. Miałam ogromne wsparcie ze strony mojego Pracodawcy, który doskonale rozumiał sytuację.  Alicja miała zapewnioną opiekę babci podczas mojej nieobecności, więc miałam ten komfort zaopiekowanego maleństwa przez kogoś bliskiego. Wiem, że pozostawienie dziecka pod opieką niań na początku jest bardzo trudne.

Oczywiście powrót był bardzo emocjonalny. Było tysiące pytań jak to ogarnąć. Powtarzałam  w głowie – „Ewa, miliony kobiet wraca do pracy. Taka kolej rzeczy i Ty dasz radę.”

Jako kobieta potrzebowałam kontaktu, wyjścia do ludzi ze świata pieluch, karmienia i przewijania, z tej rutyny. Z drugiej strony, jako matce, pozostawienie Alicji, kiedy rośnie rozwija się było dla mnie ogromnym trudem. Momenty takie jak pierwsze słowo, krok czy ząbek pozostaną zakodowane w mojej pamięci na zawsze.

Powrót był o tyle trudny, że karmiłam piersią. Odstawienie dziecka z dnia na dzień od piersi jest wyzwaniem. Na początku pamiętam, że mogłam swobodnie korzystać z przerw na karmienie i mogłam podjeżdżać do domu, by nakarmić córkę i wrócić do pracy. Z jednej strony to duży komfort, z drugiej jeszcze trudniejsza emocjonalnie huśtawka. W tym przypadku niezastąpiony okazał się laktator. Każda z mam wie jak działa więc nie będę się rozgadywać.

Pracodawca zapewnił mi pełen komfort w powrocie do wykonywania obowiązków zawodowych. Miejsce pracy na mnie czekało, nie bałam się zwolnienia. To niesamowite bezpieczeństwo jakie zostało mi zapewnione ze strony Pracodawcy pomogło w tej decyzji. Takie zachowania w naszej organizacji są standardem. To w pewien sposób bardzo scala zespół, dlatego z dumą o tym mówię.

 

Jak łączysz pracę z wychowaniem dziecka? Co Ci pomaga w takim multitaskingu? Zdradź nam kilka sposobów na organizację czasu.

 

Wielozadaniowości nauczyłam się w pracy. To bardzo dobra kompetencja w tych czasach i dynamice, w jakiej żyjemy. Przełożyłam je na ogarnięcie sytuacji wychowania dziecka. Wiesz, im mniejsze dziecko, tym większa logistyka dnia codziennego i zarazem niezła gimnastyka.

Po pierwsze wszystko dokładnie planowałam z kartką w ręce, do dziś mi to zostało. Priorytetyzowałam sprawy, robiłam listę zadań i tematów tak, by o niczym nie zapomnieć, tym samym oszczędzałam czas. Podsumowywałam tematy prywatne związane z wychowaniem Ali, takie jak zajęcia dodatkowe, szkoła i logistykę związana z nimi.

Oczywiście korzystałam z pomocy osób bliskich, to znacznie ułatwiło działanie. Czas przeznaczony na pracę był czasem pracy, czas przeznaczony dla rodziny – czasem dla rodziny, bez telefonu czy maila.

Zachowałam balans, tak by nie popaść w listę niedokończonych spraw tzw. niedoczas. Zawsze koncentrowałam się na tym, co najważniejsze jest w danym momencie – to ogromnie poprawiało komfort mojego samopoczucia.

 

Należysz i dołączasz do wielu inicjatyw kobiecych i biznesowych. Czy masz czas na przyjemności i chwilę dla siebie?

 

Właśnie, uświadomiłam sobie że ten czas inicjatyw jest takim moim czasem. Uważnie obserwuję świat i ludzi, wyznając przy tym zasadę otwartego serce i wiary w dobro. Ludzie są źródłem inspiracji. Uważam, że tylko prawdziwe emocje, płynące prosto z serca pozwalają zmieniać świat na lepszy, jednocześnie dając poczucie prawdziwej samorealizacji.

Każdego dnia odkrywam uroki prostego życia i minimalizmu. Uwielbiam gotować, szczególnie dla innych – znajomych i przyjaciół.  To czas moich  przyjemności. Dodatkowo w wieku 40 lat odkryłam, że lubię biegać. Sprawia mi to frajdę.

 

Co powiedziałabyś kobietom, które wahają się przed powrotem po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym? Jak zmotywowałabyś mamy do działania i edukacji?

 

Powiedziałabym przede wszystkim, by w życiu stawiały na niezależność! Tę niezależność daje nauka, a za nią idzie rozwój. Jedyną pewną inwestycją, jest inwestycja w edukację, w zbieranie doświadczenia. Warto podejmować działania i podążać za marzeniami. Nawet, jeśli dziś wydają się nierealne, to każdy kolejny krok i myśl do nich przybliża.

Dodałabym również, że warto również otaczać się kobietami, by czerpać z ich siły i energii oraz wspierać się wzajemnie. Pozytywne myślenie to kolejny element, o którym warto pamiętać, nawet jeśli czasem czarne chmury kłębią się nad głowami! I jeszcze dodałabym, by były odważne w decyzjach, bo dzięki odwadze będę pokonywały kolejne stopnie.

Powrót do pracy po urlopie nie jest tak straszny jak się wydaje. Planowanie odgrywa kluczową rolę. Najważniejsze, aby omówić z pracodawcą temat i zaplanować powrót, nie bać się nawet trudnych pytań – pracodawca to też człowiek. Dobrze zaplanowany powrót przyniesie wymierne korzyści dla mamy i dziecka.

 

Chcesz się podzielić swoją historią zawodową, zmianą zawodu,
sukcesem, czy inspiracją?

Napisz na paulina.pieta@procivitas.edu.pl
Być może znajdziesz się na naszym blogu
jako bohaterka akcji #bizneSOWAmama 🙂

 

Inicjatywa jest objęta patronatem portalu:

mamopracuj.pl

Polecane kierunki: