Aktywność zawodowa Polek maleje od 2016 roku. Według danych GUS wskaźnik aktywności zawodowej kobiet to ok. 48%, choć z pewnością pandemia wiele tutaj zmieniała, niestety na gorsze. To jeden z najniższych wskaźników spośród krajów europejskich. Proszę pamiętać, że dotyczy to osób w tzw. wieku produkcyjnym, co oznacza, że więcej kobiet w Polsce nie pracuje niżli rzeczywiście mogłoby. Ale bardzo ważne jest poznanie przyczyn tego zjawiska i zapobieganie jego skutkom.
Przytoczę tutaj inne badania (dane IBS, raport „Jak zwiększyć aktywność zawodową kobiet w Polsce?” ze stycznia 2020), które podają, że mamy w Polsce 1,5 mln kobiet w wieku 25 – 49 lat, które są bierne zawodowo. Co ważne, aż 75% kobiet z tej grupy wskazuje opiekę nad dziećmi, jako przyczynę swojej bierności zawodowej. Równocześnie 37% z nich podkreśla, że gdyby miało komu powierzyć opiekę nad dzieckiem, bardzo chętnie podjęłyby pracę.
Szacuje się, że 2 na 3 gminy w Polsce, nie dysponują żadnymi miejscami opieki nad dziećmi do 3. roku życia! Jedynie 10% maluchów ma jakiekolwiek szanse na miejsce w żłobku, na wsi do przedszkoli chodzi ledwie połowa dzieci. Oczywiście są placówki prywatne, niania – ale te rozwiązania są bardzo drogie. A jeśli weźmiemy pod uwagę lukę płacową między kobietami a mężczyznami, która w Polsce wynosi ok. 20% a niekiedy więcej, okazuje się, że powrót do pracy po prostu się nie opłaca finansowo. Oczywiście patrząc bardzo krótkoterminowo. Do tego dochodzi stereotypowe postrzeganie roli kobiet, bo aż 77% Polaków uważa, że rolą kobiety jest praca w domu i opieka nad dziećmi.
A mogłoby być zupełnie inaczej. Dzięki zwiększeniu dostępności dobrej jakości placówek opieki nad dziećmi, wsparciu i zrozumieniu ze strony pracodawców (co już się dzieje – coraz więcej pracodawców wprowadza rozwiązania wspierające łączenie pracy z rodzicielstwem), możemy pomóc wrócić na rynek pracy ok. 750 tys. kobiet! Praca daje nie tylko pieniądze, które są oczywiście ważne, ale daje także niezależność finansową, wiele satysfakcji. Nasza Fundacja działa aktywnie od lat, aby pokazywać, że można połączyć bycie mamą z pracą zawodową.
Ja zawsze powtarzam, że powrót mamy do pracy do ważne zadanie dla całej rodziny. Bo często rok, albo dwa, jakie młoda mama spędza z dzieckiem pokazują, że dziecko i dom zapełnia jej cały czas oraz wypełnia go po brzegi. A powrót do pracy wywraca całą układankę. Dlatego kluczowe jest zaangażowanie taty dziecka i mądry podział zadań partnerów oraz wzajemne uzupełnianie się w opiece, ale także wsparcie innych babci i dziadków czy innych przychylnych osób.
Powrót do pracy wiąże się często z wieloma trudnymi emocjami dla mamy. To jest zrozumiałe i bardzo ważne. Dlatego często na naszych spotkaniach mówimy i piszemy wiele tekstów o tym, że po pierwsze to normalne, po drugie to także moment, kiedy my kobiety musimy nauczyć się prosić o pomoc, dzielić zadaniami i wyzbyć się perfekcjonizmu.
Wiele mam, ale ojców także, wyobraża sobie, że skoro to kobieta chce wrócić do pracy, to znaczy że na jej barkach teraz będzie cały dom, dzieci i do tego praca. Ale to nie jest możliwe. To prosta droga do ogromnego zmęczenia, pracy ponad siły i wyczerpania. Wcale tak nie musi być. Można spokojnie, na nowo poukładać życie rodzinne, tak aby oboje rodziców mogło realizować się zawodowo i rozwijać zgodnie ze swoimi planami.
To bardzo ważne pytanie, dziękuję za nie. Te wyrzuty sumienia będą się pojawiać wracając do pracy, ale będą one z nami także wtedy, kiedy decydujemy się zostać z dzieckiem w domu.
Dlatego musimy zaufać sobie. I jeśli czujemy, że to jest właśnie odpowiedni moment na powrót, na szukanie nowej pracy czy na rozwój własnego biznesu, to znajdźmy sojuszników, porozmawiajmy z partnerem i działajmy.
Jeśli czujemy, że to jeszcze nie teraz, że teraz ważne jest bycie mamą, to świetnie. Najtrudniejsze jest takie miotanie się i zagłuszanie własnych myśli. A kiedy już takie myśli się pojawiają, warto się chwilę nad nimi zastanowić. Co one oznaczają? Bo może jest nam ciężko? Potrzebujemy lepszego podziału obowiązków, a może innej bardziej elastycznej pracy? Ja uwielbiam swoją pracę, ale czasem myślę sobie, że może lepiej byłoby ją rzucić i zająć się domem. Ale po chwili już wiem, że nie byłabym szczęśliwa, no może 2 tygodnie 😉 Takie myśli u mnie są sygnałem zmęczenia, przeciążenia, a nie mojej decyzji o łączeniu bycia mamą i pracy zawodowej. Dlatego warto przemyśleć i przegadać cały proces powrotu. Za każdą mamę mocno trzymam kciuki! Mamo pracuj, jeśli chcesz!
Inicjatywa jest objęta patronatem portalu: