Akcja bizneSOWA mama, odc. 1 - wywiad z Katarzyną Florecką - PRO Civitas
15 min
Akcja #bizneSOWAmama
14.01.2021

Akcja bizneSOWA mama, odc. 1 - wywiad z Katarzyną Florecką - PRO Civitas

Akcja bizneSOWA mama to inspirujące, fascynujące i pouczające wywiady z kobietami, które stawiły czoła wyzwaniom związanym z powrotem do aktywności zawodowej, zmieniły PROfesję lub postanowiły otworzyć własny biznes po urodzeniu dziecka.

Na czym polega akcja bizneSOWA mama?

 

  1. Chcemy zachęcić mamy do powrotu na rynek pracy, podnoszenia kompetencji i edukacji. Cała inicjatywa ma na celu pomóc zrozumieć jak ważna w życiu jest równowaga oraz aktywność, która daje kobietom siłę i spełnienie. Kobiety, które często obawiają się powrotu do pracy, nie chcą „zostawiać dziecka” lub nie widzą korzyści z aktywności zawodowej znajdą tu inspiracje do działania oraz wskazówki jak podnieść swoje kwalifikacje. Hasłem przewodnim akcji jest: mama pracuje, nie tylko prasuje.
  2. Druga część akcji to wstawienie swojego zdjęcia w social mediach (Facebook, Instagram) z hashtagiem #bizneSOWAmama Na zdjęciu pokażcie jaką frajdę sprawia nam łączenie ról domowych i zawodowych (biznesowych). Co 2 tygodnie wśród wszystkich zdjęć wybierzemy najlepsze, najbardziej kreatywne i zwracające uwagę. Nagroda??? Bluza PRO Civitas w kobiecym kolorze burgund.

 

akcja bizneSOWA mama

 

Przed Wami pierwsza bohaterka naszej inicjatywy bizneSOWA mama!!! Poznajcie Katarzynę Florecką, która podzieli się z nami swoją historią.

 

KIM JEST BOHATERKA AKCJI?

 

Katarzyna Florecka – instruktorka fitness, personalny trener medyczny, z wykształcenia magister ekonomii oraz studentka fizjoterapii. Moją pasją jest ruch i jego wpływ na funkcjonowanie organizmu.

Swoją drogę zawodową w pomocy kobietom przy doborze aktywności w ciąży, przygotowania ich do porodu oraz powrotu do formy odnalazłam w dość przełomowym dla mnie czasie – kiedy sama zaszłam w pierwszą ciążę w 2016 roku. Jako osoba, która kocha wszelką aktywność fizyczną chciałam, by towarzyszyła mi ona również w czasie ciąży i tak stała się ona moją nową drogą zawodową.

Sam ruch jednak to nie wszystko, najważniejsze bowiem jest jego umiejętnie dopasowanie pod konkretne potrzeby ciała. Jest to niezwykła praca, gdyż każda z nas jest inna, zatem wymaga bardzo indywidualnego podejścia. Dzięki ciągłym szkoleniom i wykorzystywaniu nowych umiejętności w praktyce pomagam utrzymać sprawność, dobre samopoczucie oraz zniwelować problemy zdrowotne, z którymi się borykają się kobiety w ciąży i po porodzie.

Pracuję z kobietami w ciąży, prowadząc zajęcia indywidualne i grupowe. Ale również pomagam mamom, odzyskać zdrowie i sprawność po urodzeniu malucha. Specjalizuję się między innymi w ćwiczeniach korekcyjnych w rozejściu mięśni prostych brzucha, nietrzymaniu moczu i zdrowym kręgosłupie.

Na co dzień prowadzę swoje kameralne Studio Treningu Personalnego, spotkasz mnie też w Szkole Rodzenia, gdzie przygotowuję kobiety do aktywnego porodu oraz Klubie Endorfina, gdzie prowadzę zajęcia grupowe dla przyszłych mam. Prywatnie mama Stasia i Ignasia, pasjonatka biegania, jazdy na rowerze, pływania oraz fitnessu.

 

biznesowa mama

 

Kiedyś pracowniczka banku, typowa korpokobieta, wolny strzelec, biegająca singielka. Teraz mama dwójki chłopców, trener personalny ze specjalizacją pracy z kobietami w ciąży i po ciąży. Opowiedz jak to się stało.

 

Treningiem personalnym zajmowałam się równocześnie pracując w banku. Sport zawsze był moją pasją i pozwalał mi odreagować stres związany z pracą i codziennością. Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę – w 2016 roku chciałam pozostać aktywna, ale nie wiedziałam co mi wolno, a czego nie. Widziałam, jak zmienia się moje ciało i zaczęłam zastanawiać się czego ono może potrzebować w tym wymagającym czasie. Tak rozpoczęłam przygodę z aktywnością fizyczną w ciąży.

Dużo szukałam, czytałam i szkoliłam się (na ile to było możliwe, bo niestety w Polsce w tamtym okresie kursów z zakresu bezpiecznego treningu w ciąży było jak na lekarstwo, a konkretniej jeden). Oczywiście ukończyłam go, ale on nie rozwiał moich wątpliwości i nie odpowiedział na większość pytań. Dał mi jednak podstawy i bazę do tego gdzie szukać wiedzy i na czym się skupić. Zatem drążyłam dalej temat, głównie w zagranicznych publikacjach. Dzięki temu na własnym przykładzie sprawdziłam jak ogromne znaczenie ma ruch w ciąży.

Tak odnalazłam swoją nową pasję, jaką jest wpływ aktywności fizycznej na ciąże, poród i połóg. Jestem pewna, że dzięki niemu udało mi się urodzić syna, który ważył 4300 naturalnie, bardzo świadomie i praktycznie bez bólu. Wtedy też postanowiłam, że chcę tę wiedzę, przekazywać przyszłym Mamom. W Polsce cały czas kobiety są zastraszane, że poród naturalny musi boleć. W mojej ocenie, tak wcale nie musi być. Należy jednak się do tego odpowiednio przygotować, jak do każdego ważnego wydarzenia w życiu. Podobnie wygląda sytuacja  z powrotem do formy po porodzie.

Media zasypują młode mamy zdjęciami celebrytek, które po urodzeniu dziecka wyglądają tak, jakby nigdy w tej ciąży nie były. To ogromny błąd i krzywda wyrządzana kobietom. Powrót do formy po ciąży to proces wymagający czasu. I powinnyśmy sobie dać drugie 9 miesięcy na ten etap. Na początku najważniejsza jest świadomość ciała i zniwelowanie zmian, jakie przyniosła ciąża i poród. Trzeba wiele cierpliwości i szacunku do własnego ciała, aby odbudować te zmiany i należy dać sobie czas.

Ten proces uruchomił w mojej głowie pomysł na zajęcie się tym profesjonalnie, aby pomagać kobietom dokonywać tych zmian pomału, wytrwale i z dbałością o swoje zdrowie. Taka jest też moja misja, bo Kobieca Strona Aktywności to przestrzeń, zrodzona z pasji, do bezpiecznej aktywności w ciąży i świadomego powrotu do formy po porodzie.

 

Z czego wynikała taka przemiana? Kiedy poczułaś, że musisz zmienić zawód? Przecież praca w banku to marzenie niejednej kobiety. Stabilizacja, wynagrodzenie ponad średnią – można powiedzieć, że nie można na nic narzekać. A jednak zdecydowałaś się na zmianę.

 

Hmmm…Nie wiem czy to jest marzenie niejednej kobiety, ale chyba trzeba wejść w czyjeś buty dosłownie, żeby się o tym przekonać.

Praca w banku tylko z pozoru może wydawać się taka przyjemna i lekka. Nie ma to niestety nic wspólnego z rzeczywistością. Ale cieszę się, że mogłam tego doświadczać przez wiele lat na własnej skórze, bo wiele się nauczyłam podczas tego etapu w moim życiu. Zmiany w życiu są potrzebne, dzięki nim budujemy własne doświadczenie i sięgamy po nowe, co daje nam rozwój i zwiększa poczucie wartości.

Ja zawsze chciałam pracować w zawodzie, który będzie moją pasją, a dzięki temu, że zaszłam w ciąże i poznałam znaczenie terapii ruchem odnalazłam ścieżkę do nowej drogi zawodowej, która sprawia mi ogromną przyjemność. Oczywiście zmiana zawodu po 30-tce, z dwójką małych dzieci, nie jest łatwa, jednak warto inwestować w siebie i własne przekonania oraz pasje, bo dzięki temu można czerpać z tego radość. I tak jest właśnie ze mną. Początki nie były łatwe, własna działalność, ciągła nauka i godzenie tego z domem oraz macierzyństwem wymaga dużego samozaparcia, ale warto.

 

Jak to się zadziało? Krok po kroku. Co zrobiłaś, jak to zorganizowałaś? Masz dwójkę małych dzieci. Powiedz jak to się dzieje i jakie wyzwania stoją przy zmianie zawodu i kwalifikacji.

 

Po pierwsze ustaliłam cele, które chciałam osiągnąć. Będąc na urlopie macierzyńskim wykorzystywałam każdą wolną chwilę na edukację i podnoszenie kwalifikacji. Było to o tyle proste, że temat aktywności w ciąży i po porodzie bardzo mnie interesuje zatem wszystkie szkolenia, kursy, czy nawet rozpoczęcie studiów magisterskich na kierunku fizjoterapii stanowiły dla mnie cel, który chcę, a nie muszę osiągnąć.

Nie działałam pod presją. Starałam się myśleć pozytywnie. Oczywiście, byłoby to trudne do osiągnięcia bez pomocy bliskich mi osób, które również wspierały mnie i nadal to robią w moich decyzjach i planach zawodowych. Dzięki temu mogę realizować się zawodowo, ale również jako mama, łączyć te role. Nie będę ukrywać, że po drodze nie raz było mi ciężko i zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam, jednak z biegiem czasu utwierdzam się tylko w przekonaniu, że była to właściwa droga.

Jeśli zastanawiasz się, czy warto zmienić zawód po urodzeniu dziecka, to musisz odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: Co chcesz robić, aby sprawiało Ci przyjemność i przynosiło dochód? Bo jeśli zmiana zawodu z pracy, w której nie czujesz się do końca dobrze, na inną, w której też będziesz czuć się słabo może okazać się strzałem w kolano. Dlatego tak ważne, jest określenie tego co Cię pasjonuje. P

Potem trzeba zastanowić się w jaki sposób możesz osiągnąć ten cel. Najlepiej rozpisać na kartce, potrzebne do tego narzędzia (kursy, szkolenia) i oszacować koszty, których taka inwestycja wymaga. Trzeba liczyć się z tym, że na początku może być trudno, więc nie należy od razu oczekiwać super wyników. Na szczęście mamy wszechobecny Internet, gdzie można odnaleźć wiele ciekawych kursów i możliwości edukacyjnych online na temat tworzenia własnej marki oraz organizacji czasu.

To wszystko jest bardzo potrzebne, aby dobrze oszacować zwrot z naszej inwestycji. Zmiana zawodu, wymaga dużo cierpliwości i czasu. Dlatego tak ważna jest pasja w tym co robimy, ponieważ robienie czegoś na siłę może doprowadzić do zmęczenia i frustracji przez co nie tylko, nie będzie efektywne, ale wręcz depresyjne.

 

Co się zmieniło w Twoim życiu? Czy czegoś żałujesz? To bym niełatwy proces. Musiałaś wyjść ze swojej strefy komfortu, a nie miałaś pewności, że wszystko się uda.

 

W moim życiu w ciągu ostatnich 4 lat zmieniło się… wszystko. No może poza pasją do sportu – to wciąż pozostaje bez zmian. W tym czasie urodziłam dwójkę synów, poszłam na studia magisterskie, otworzyłam działalność, zrobiłam ogrom kursów i szkoleń.

Właściwie zmiany dokonały się na każdym polu. Nie było łatwo i nadal nie jest. Jednak niczego nie żałuję, nawet jeśli któraś z decyzji podjętych była chybiona, to wniosła w moje życie nowe doświadczenie. Dzięki porażkom możemy dużo się o sobie nauczyć, zweryfikować przyjaciół i bliskie osoby. Warto więc korzystać nawet z tych złych doświadczeń, bo dzięki nim możemy ocenić czego nam potrzeba i zmienić drogę działania.

 

Jak łączysz pracę z wychowaniem dwójki dzieci? Czy masz czas na przyjemności i chwilę dla siebie?

 

Pracuję głównie, gdy dzieci są w żłobku i przedszkolu. Jeśli jest potrzeba pracy w innych godzinach, tu z pomocą przychodzi mi moja niezawodna rodzina, która zawsze stara mi się pomóc we wszystkim.

Pracę z dziećmi zweryfikował mi też czas pierwszego lock downu, w którym pracowałam online z dziećmi w domu. Nie było to łatwe, ale nie było innego wyjścia i trzeba było sobie jakoś radzić. Staram się tak organizować czas, aby znaleźć chwilę dla siebie. Nie zawsz jest to możliwe, bo często wieczorem, gdy dzieci pójdą spać, ja również padam na łóżko. Ale bardzo angażujemy dzieci do aktywnego wypoczynku. Moje treningi biegowe, jeśli nie mam innej możliwości wykonuje z dziećmi w wózku, ćwiczę też często razem z nimi, dzięki czemu traktujemy to jako wspólną zabawę i czas.

Pewnie, brakuje mi czasu na przyjemności typu poczytanie książki innej niż medyczna lub po prostu nic nie robienie, ale taka jest sztuka wyborów. Jeśli się na coś decydujesz, to musisz włożyć w to całe serce i całą siebie. Nie można mieć wszystkiego, chodź pewnie, gdy dzieci urosną, będę tęsknić za tym wypełnionym po brzegi czasem. Póki co dobrze mi w sytuacji, w której jestem i czuje się spełniona zarówno jako mama, jak i zawodowo.

 

Co powiedziałabyś kobietom, które wahają się przed zmianą zawodową lub powrotem po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym? Jak zmotywowałabyś je do działania i edukacji?

 

Przede wszystkim znajdź zajęcie, które pokochasz. Urlop macierzyński to doskonały czas do szukania, czytania i próbowania. Możesz ten czas wykorzystać na rozwój i odnalezienie w sobie pasji do czegoś. Dla mnie to był właśnie ten czas, kiedy zweryfikowałam swoje plany zawodowe na resztę życia.

Ważna jest jednak dobra organizacja, bo niestety często słyszę od Mam, że przy dziecku nic nie da się zrobić, że na nic nie mają czasu. Myślę, jednak, że to nie do końca tak jest. Warto prześledzić swój harmonogram dnia i zobaczyć, ile czasu tracimy na zupełnie błahe sprawy: media społecznościowe, oglądanie seriali itp. Ten czas warto poświęcić na samorozwój. On przynosi zdecydowanie więcej korzyści niż marnowanie czasu na przeglądanie Facebooka.

A jeśli już znajdziesz coś, co sprawia, że sięgasz po więcej i więcej – nie zmarnuj tego. Poszukaj sposobów, by rozwinąć mocniej te umiejętności. Opracuj plan działania, który pozwoli Ci poświęcić się tematowi chociażby godzinę dziennie. Jeśli coś nie wyjdzie – nie poddawaj się. Walcz z całego serca o swoje marzenia i ich realizację. Może to zabrzmi trochę egoistycznie, ale dzieci wiecznie małe nie będą, a jeśli już dorosną i zaczną mieć swoje życie, możesz poczuć pustkę i żal, że kilka lat wcześniej nie odważyłaś się sięgnąć po to czego pragniesz.

W życiu warto myśleć o sobie, nawet jeśli jesteś Mamą. Jesteś przede wszystkim człowiekiem, który ma prawo do samorealizacji i działania zgodnie z własnymi potrzebami. Praca zawodowa to bardzo istotna część naszego życia, więc dlaczego miałabyś się nią nie cieszyć? Jeśli Ty będziesz spełniona i szczęśliwa, to Twoje dziecko również poczuje te pozytywne emocje i wyrośnie na osobę odważną i pewną siebie, która bez lęku będzie umiała sięgać po swoje.

Powodzenia w działaniu!!!

 

Chcesz się podzielić swoją historią zawodową, zmianą zawodu,
sukcesem, czy inspiracją?

Napisz na paulina.pieta@procivitas.edu.pl
Być może znajdziesz się na naszym blogu
jako bohaterka akcji #bizneSOWAmama 🙂

 

Akcja jest objęta patronatem portalu:

mamopracuj.pl

Polecane kierunki: